Richie:
,,Tylko z jednym członkiem z zespołu mi się nie układa za bardzio-z Izzy'm,sądzę,ze chodzi własnymi ścieżkami..Moim najlepszym przyjacielem jest Chris.mamy podobne poglądy i problemy.Codziennie poducza mnie z niemieckiego,a kiedy mam paskudny humor i jestem zdołowany to staje na głowie,żeby mnie rozśmieszyć i pocieszyć.Chris jest dla mnie jak brat.Jedynie co mnie u niego wkurza to....jego śmierdzące stopy!!!Po Chrisie najlepszy kontakt mam z Jay'em.Dzielę z nim pokój i ogólnie jest spoczko.Tylko czasami wkurza mnie jego powaga.Bardzo dużo mu zadzięczam,pod względem muzyki.Z Michealem jest tak sobie.Czasami ma fajne akcje,ale troszkę mnie irytuje.Ale bardzio go podziwiam za talent i chyba wdarł się do mojego serducha:P"
Chris:
,,Richie stał się moim najlepszym przyjacielem.I największym pożytkiem z powstania Us5,uważam,że jest poznanie Richiego.Nie tylko podobnie wyglądamy,lecz też zachowujemy się.To jest niesamoite,tak jakbyśmy się znali od bardzo długiego czasu.Na jednej z sesji zdjęciowej,jak zobaczyliśmy w kostiumy,w które mamy się przebrać to tak zaczęliśmy lać z Richiem,że przez dłuższy czas nic nie wychodziło z tej sesji.Inni członkowie zespołu tylko puszczali nam krzywusy.Myślę,że jesteśmy wspaniałymi przyjaciółmi.W Jay'u podziwiam jego otwartość i profeskę.Jak mu się coś nie podoba to od razu Ci to powie.Trzyma naszą paczkę razem i jest łącznikiem z menedżerami i producentami.Z Izzy'm można nieźle zaszaleć na imprezce i wyprobować parę jego chwytów flirciarskich.Z Michaelem miałem na początku chłodne stosunki,bo baliśmy się,że jeden będzie bardziej popularny od drugiego,ale już nam przeszło.Teraz skupiamy się na trasie koncertowej!:D"
Jay:
,,Michael i Izzy wnoszą do zespołu dużo stresu.Lubię harmonię i jestem najstarszy w grupię,a więc muszę trochę podporządkowywać sobie towarzycho.Myślę,że dzięki temu nie było jeszcze nigdy między nami poważnej kłótni.Czasami jka Michael,albo Izzy zrobi coś głupiego,to owszem się troche powkurzamy,ale potem omawiamy problem i dochodzimy do porozumienia.He he,Chris i Richie są dla mnie jak mali braciaPrzychodzą do mnie zawsze,jak mają jakiś problem,a ja im próbuję pomóc.a najbarzdiej mi się to podoba,ze tamta 4 ma podobne poczucie humoru i śmieje się w tych samych sytuacjach.To ważne."
Izzy:
,,Na początku traktowałem tą 4,jak idiotów.Przyznaję,na początku byłem arogancki i nie chciałem z nimi tworzyć grupy.Wszystko się zmieniło,gdy porozmawiałem z Jay'em.Doszedłem do wniosku,że obydwaj chcemy dobrze dla zespołu.Z Mikiem odnaleźliśmy wspólną pasję-taniec.Na trasę koncertową mamy przygotowane mnóstwo bajeranckich tricków i obiecaliśmy sobie,że jeśli zespół się rozpadnie,to i tak będziemy współpracować.Z Chrisem i Richiem nie mogłem się dogadać przez dłuższy czas,ale teraz są moimi dobrymi kumplami"
Michael:
,,Na samym początku nienawidziliśmy się z Chrisem.Jestem indywidualistą i nie umiałem na początku wdpółpracować z zespołemPrzerażała mnie perspektywa wspólnego spędzania czasu, spożywania posiłków i pracy,ale się przyzwyczaiłem i zżyłem się z kolesiami.Najtrudniej mi było nawiązać dobry kontakt z Chrisem.Powodem była nadmierna rywalizacja,ale teraz jesteśmy dobrymi friendami.Z Izzym od razy złapałem kontakt,bo mamy podobne gusta muzyczne i taneczne.Z Jayem też mi się dobrze gada.Natomaist Richie jest dla mnie troszkę zbyt dziecinny,ale raczej się dogadujemy"
|